Dawno nie pisałam... po prostu nie ma czasu na nic.
Parę rzeczy się pozmieniało za ten czas.. ciężko mi się połapać w relacjach z innymi osobami - czy się polepszyło, czy znowu jestem naiwna i mnie wykorzystują.. jakiś tydzień temu skłaniałabym się do tej drugiej wersji... a teraz sama nie wiem. Jest kilka osób, którym ufam i wiem, że są przy mnie, czy jest źle czy dobrze, nie oceniają, nie kłamią i mogę liczyć na ich wsparcie. Jednakże co z resztą... czasami dalej gram Matkę Teresę, bo tak mnie po prostu wychowano.. ale czas zrozumieć, że świat jest brutalny i ludzie będą mnie wykorzystywać, jeśli widzą, że jestem wrażliwa, uczciwa i zawsze postaram się pomóc... a że ostatnio najgorzej na tym wychodzę - takie jest życie. Szkoda mi strasznie tego wolnego, co było, bo można było inaczej go spędzić.. oczywiście pomijając grill w gronie świetnych ludzi, wizyty u Mateusza i wielu godzin spania we własnym pokoju <3 to jednak wiem, że istniało wiele innych, ciekawych opcji. Niestety, tego co było nie zmienimy, więc pomyślmy o tym, co może być. Jeszcze półtora miesiąca szkoły. A tu czeka mnie nowe wyzwanie, to już za 10 dni.. jeju, ja nie wiem, jak to ogarnę. A poza tym to chyba czekam na lepszy czas.
jeśli takie włosy mam na co dzień, to zazdroszczę sama sobie *.*