środa, 20 sierpnia 2014

Only one day.

W obecnej sytuacji mogę powiedzieć jedno - zdrowie jest najważniejsze, naprawdę. Jakieś pierdoły, kłótnie to nic w porównaniu z tym, kiedy nie możesz już normalnie funkcjonować. 
Myślę, że zaczęłam zupełnie nowy rozdział, czuję jak wszystko się zmienia. Niesamowite <3

Dziękuję wszystkim za wsparcie i za to, że są :) nie wyobrażam sobie już życia bez niektórych osób!

Nie ogarniam tego, że gadamy przez 3 godziny przez telefon a ja tracę poczucie czasu i nie potrafię się rozłączyć <3






piątek, 1 sierpnia 2014

Something completely new.

Za 20 dni stanę się dorosła. Nie chodzi chyba tylko o fakt posiadania dowodu.. to rozpoczęcie kolejnego etapu w życiu. A on całkiem miło się zapowiada ;>

Co się działo przez ostatni miesiąc? Myślę, że ostatecznie przekonałam się, na kim mogę polegać, a kim nie warto sobie zawracać głowy, tym bardziej, jeśli zachowuje się jak szczeniak. Tak, dużo się zmieniło w ciągu tych ostatnich 31 dni, mimo, że wczoraj chciało mi się płakać przez chwilę, ktoś potrafił przypomnieć mi, że świat idzie dalej i może być równie piękny, jeśli nie bardziej ;)

Zrobiło się tak fajnie, że aż szkoda wyjechać teraz do Bułgarii.. ale cóż, mam wszystkich pilnować, tylko kto przypilnuje mnie? :D

Miło poznawać kogoś na nowo :3







czwartek, 10 lipca 2014

So alone.

Wróciłam z Włoch. Będąc tam, tęskniłam za tym, co tu. Będąc tu.. chciałabym znowu uciec i oderwać myśli od wszystkiego. Niestety.. nie da się. Nie da się uciec.

Przez ostatni miesiąc tyle się działo.. że nie zdążyłam niczego czuć, niczego przemyśleć.. dopiero teraz, kiedy pusty dom, kilka dni oddechu. Dopiero teraz dochodzi do mnie to, co działo się przez ostatnie kilka miesięcy - ból, poczucie własnej głupoty, zdziwienie. I tak dziękuję samej sobie, że zachowałam resztki rozumu.

Wydało mi się, że odzyskałam bliską memu sercu osobę, lecz chyba jej nie odzyskałam w ogóle. Szkoda mi i przykro... lecz nikomu nigdy się nie narzucam.

Cholernie pusto. Samej.

Zapomniałam zrobić postu z meczu siatkówki w Krakowie.. więc poniżej parę zdjęć oraz niektóre z Włoch.








Wybrane z Włoch:






sobota, 14 czerwca 2014

Some wounds don't heal.

Dobry dzień, oczywiście kupione rzeczy nie z listy, a lista wcale się nie zmniejsza... wyjazd już za niecałe 2 tygodnie!

Czy sobie wszystko poukładam? Może.
Jest jedna rzecz, której w tej chwili potrzebuje - przytulenia.

Może to życie wcale tak kolorowo nie wygląda, jak sobie wyobrażaliśmy.. tak, chyba trzeba do tego dorosnąć. Trzeba wziąć odpowiedzialność za wszystkie decyzje, które podjęliśmy. Niestety.


You left me broken like a record
Baby, I'm hurt, and I don't wanna play anymore
Missed every sign, believed every lie

and I was waiting for more.

Anemia wróciła sobie i wcale mnie to nie cieszy. 

Jeśli zadzwonię, odbierzesz? Jeśli powiem przyjedź, przyjedziesz? 




Kasia <3

środa, 4 czerwca 2014

Quickly came, quickly went.

Nie ma chyba nic do dodania.. znowu wolna, znowu ktoś mnie skrzywdził.. chciałam mu dać wszystko, być wszystkim.. ale się nie udało.. chciałabym powiedzieć czy czuć, że to moja wina, że coś zrobiłam źle.. może gdzieś popełniłam błąd.. ale nie pozwolę, by ktoś w ten sposób mnie traktował więcej. Jest szkoda, jest głęboka rana na sercu.. nie dlatego, że to koniec - dlatego, że właściwie nie byłam nic warta.

Dzisiaj wycieczka po Muzeum Narodowym:




piątek, 16 maja 2014

...

Dawno nie pisałam... po prostu nie ma czasu na nic. 
Parę rzeczy się pozmieniało za ten czas.. ciężko mi się połapać w relacjach z innymi osobami - czy się polepszyło, czy znowu jestem naiwna i mnie wykorzystują.. jakiś tydzień temu skłaniałabym się do tej drugiej wersji... a teraz sama nie wiem. Jest kilka osób, którym ufam i wiem, że są przy mnie, czy jest źle czy dobrze, nie oceniają, nie kłamią i mogę liczyć na ich wsparcie. Jednakże co z resztą... czasami dalej gram Matkę Teresę, bo tak mnie po prostu wychowano.. ale czas zrozumieć, że świat jest brutalny i ludzie będą mnie wykorzystywać, jeśli widzą, że jestem wrażliwa, uczciwa i zawsze postaram się pomóc... a że ostatnio najgorzej na tym wychodzę - takie jest życie. Szkoda mi strasznie tego wolnego, co było, bo można było inaczej go spędzić.. oczywiście pomijając grill w gronie świetnych ludzi, wizyty u Mateusza i wielu godzin spania we własnym pokoju <3 to jednak wiem, że istniało wiele innych, ciekawych opcji. Niestety, tego co było nie zmienimy, więc pomyślmy o tym, co może być. Jeszcze półtora miesiąca szkoły. A tu czeka mnie nowe wyzwanie, to już za 10 dni.. jeju, ja nie wiem, jak to ogarnę. A poza tym to chyba czekam na lepszy czas.

 jeśli takie włosy mam na co dzień, to zazdroszczę sama sobie *.*


sobota, 5 kwietnia 2014

No time, no fun.

Za dużo nauki, za mało czasu.

Nie wiem, czy mam co ciekawego napisać, gdyż nic się nie działo przez ostatni czas.. piękne spotkanie w poniedziałek, kiedy siedzieliśmy tacy wtuleni nad Wisłą <3

We wtorek kino z klasą, potem pare sprawdzianów.. a za tydzień maybe cinema?

A teraz jest czas na spełnianie Twoich marzeń.